Od wielu lat w samochodach napędzanych silnikami Diesla stosowane są filtry cząstek stałych określane z języka angielskiego jako DPF (Diesel Particular Filter) lub z francuskiego jako FAP (Filtre à Particules). W zależnością od sposobu działania, dzielą się one na suche lub mokre, ale niezależenie od konstrukcji, ich zasadnicza rola polega na ograniczeniu emisji szkodliwych gazów i cząstek stałych (PM10 i PM 2,5) do atmosfery, które powstają w trakcie spalania paliwa przez silnik.
Przy pierwszym wystąpieniu problemów z automatyczną regeneracją filtra DPF auto z reguły trafia do warsztatu na tzw. wypalanie serwisowe – ta procedura jest zbliżona do automatycznej regeneracji w czasie jazdy, ale przy jeszcze wyższej dawce paliwa dodatkowo aplikowanego do cylindrów, i w procedurze wymuszonej z poziomu komputera diagnostycznego. Jeśli filtr nie jest przesadnie zapchany, to rzeczywiście może to pomóc nawet na kilka miesięcy, a usługa w warsztacie kosztuje zwykle 150-200 zł(plus koszt wymiany oleju silnikowego). Od pewnego stopnia zapełnienia filtra przeprowadzenie tego jest jednak niemożliwe! W dodatku to tylko częściowe rozwiązanie problemu, bo nie da się wypalić popiołów zgromadzonych w filtrze. Co robić w takiej sytuacji? Do niedawna najpopularniejszym rozwiązaniem było usunięcie filtra cząstek stałych z układu.
Trudno się temu dziwić, skoro nowy filtr może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych, a sprawny diesel bez filtra (a w zasadzie z jego atrapą) ma szansę przejść przegląd. Teraz sytuacja się jednak zmienia – wzrasta świadomość ekologiczna, kontrole stanu technicznego pojazdów mają być (na razie nie są) coraz ostrzejsze, a nowe modele aut są tak skonstruowane, że usunięcie filtra z układu grozi poważnymi problemami z silnikiem i jego osprzętem. Dobre wiadomości są takie, że pojawia się coraz więcej firm zajmujących się czyszczeniem filtrów. Nie tak dawno temu alternatywą dla fabrycznie nowych DPF-ów były w zasadzie tylko filtry po fabrycznej regeneracji, obejmującej wygrzewanie wkładów w specjalnych piecach i mechaniczne czyszczenie.
FAP, ze względu na brak konieczności sztucznego podwyższania temperatury spalin, nie sprawia problemów podczas jazdy miejskiej. Z drugiej jednak strony wymaga okresowego uzupełniania płynu obniżającego temperaturę wypalania sadzy, który nie należy niestety do najtańszych. Eksploatując samochód wyposażony w mokry filtr cząstek stałych należy unikać tankowania niewielkich ilości oleju napędowego, ponieważ system dozujący dodatek może tego nie odnotować. W efekcie płyn nie zostanie zaaplikowany do paliwa, co z kolei uniemożliwi regenerację filtra. Ze względu na obecność w płynie cząsteczek metali, które w sposób nieodwracalny zapychają filtr, FAP wymaga częstszej wymiany niż DPF. Filtr suchy w prawidłowo eksploatowanym samochodzie jest w stanie wytrzymać znacznie większy przebieg. Jego zaleta to także bezobsługowość. Wadą DPF-u jest natomiast kłopot z wypaleniem sadzy podczas jazdy miejskiej, wynikający z częstych postojów (sygnalizacja świetlna, korek itp.). Problem pojawia się w momencie, gdy regeneracja filtra zostaje rozpoczęta tuż przed wymuszonym zatrzymaniem pojazdu. Przymusowy postój przerywa proces oczyszczania urządzenia. W konsekwencji nadmiar paliwa dostarczony do cylindrów nie ulega spaleniu i spływa do miski olejowej. Jeżeli taka sytuacja powtarza się cyklicznie, olej silnikowy staje się coraz bardziej rozrzedzony, co w oczywisty sposób pogarsza jego właściwości smarne. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak bardzo niekorzystne jest to zjawisko z punktu widzenia trwałości jednostki napędowej.
Jeżdżąc samochodem z filtrem cząstek stałych należy pamiętać o pewnych zaleceniach eksploatacyjnych. Przede wszystkim warto od czasu do czasu odbyć jazdę pozamiejską, ponieważ w takich warunkach wypalanie sadzy zachodzi najłatwiej (dotyczy to szczególnie DPF-u). Niezwykle istotne jest również dbanie o dobrą kondycję silnika. Nieszczelności w układzie dolotowym, zużycie wtryskiwaczy, turbosprężarki czy pierścieni tłokowych — wszystko to sprawia, że sadza wytwarzana jest w nadmiernej ilości, co z kolei negatywnie wpływa na filtr. Podobny efekt przynosi wciskanie pedału gazu do oporu na niskich obrotach. Trwałość filtra cząstek stałych można wydłużyć poprzez tankowanie oleju napędowego wysokiej jakości. Trzeba mieć to na uwadze, ponieważ zarówno zanieczyszczenia zawarte w paliwie, jak i zbyt duża zawartość biokomponentów przyczyniają się do szybkiego zapchania filtra. Istotne jest również stosowanie specjalnego niskopopiołowego oleju silnikowego, stworzonego specjalnie dla jednostek wysokoprężnych z filtrem cząstek stałych. Warto również wiedzieć, że FAP-y i DPF-y niezbyt dobrze znoszą tuning silnika, dlatego w tym przypadku lepiej darować sobie zabiegi podnoszące moc.